Zima to okazja do samorozwoju sportowego !?

By regie young | 9 lutego, 2018 | Category Sprzęt i rady, Wydarzenia

Ostatnie tygodnie „zimy” skłoniły mnie aby postawić powyższą tezę. Ciekawy jestem czy się z nią zgadzacie ?

Zawodnicy Triathlonu ale nie tylko My. Również Wy pasjonaci biegania, jazdy na dwóch kółkach, itp.

Udział w ostatni weekend w pewnym sportowym evencie nasunął mi pytanie jak Wy radzicie sobie z zimą a może bardziej jej doskwierających brakiem oraz tą ciągłą pogodą w kratkę ?

Chodzi mi głównie o sam trening oraz przygotowania do długiego sezonu.

Chciałbym Wam subtelnie przypomnieć, że jedną z podstawowych przyczyn kontuzji w sporcie jest koncentracja wyłącznie na dyscyplinie docelowej i brak stosowania treningów uzupełniających!

Moja przygoda z triathlonem trwa już 6 rok. Wow ale ten czas leci ! Podczas takiego okresu w trakcie przygotowań może pojawić się stagnacja, znużenie a niekiedy nawet zniechęcenie do uprawiania sportu. Mimo tego, że triathlon to przecież 3 dyscypliny połączone w całość to jak tu się nudzić ? Co w takim wypadku ma powiedzieć kolarz amator a tym bardziej zawodowiec, który średnio wykręca ponad 30.000 km rocznie ?

No właśnie co tu zrobić aby sportem przez duże „S” się nie zanudzić ? Ci pochłonięci pasją sportu od niedawna tj. np. od 2 lat pewnie nie bardzo czują problem ? Przecież im wystarczy tylko systematyka, kilometraż nabijany z miesiąca na miesiąc i osiągają oni progres oraz poprawę wyników ze startu na start. Dodatkowo jeszcze ciało nabiera pożądanych kształtów a waga zbliża się do tej z okresu czasów studenckich a nawet maturalnych. Jak tu w takim wypadku mówi o jakimś kryzysie czy stagnacji ? Spokojnie problem pojawi się prędzej czy później. No wobec tego jak się tego ustrzec ? Jak temu zaradzić ?

Tym właśnie chciałem się z Wami dzisiaj podzielić ! Jest na to parę prostych sposobów o których często nie pamiętamy zatracając się na osiągnięciu sportowego celu. Podstawa to aby okres zimy był dla nas okazją do samorozwoju sportowego. Podzielę się z wami kilkoma propozycjami aby ten samorozwój następował.

Sporo w tym moich własnych doświadczeń ale również doświadczeń ludzi, którzy w sporcie przez duże „S” przeżyli i odnieśli wiele. Staram się czerpać z ich wiedzy pracując i konsultując z nimi swoje plany przygotowań do sezonu oraz kalendarz moich starów. Chciałbym podkreślić, że wbrew pozorom w podjętym dziś temacie właśnie te starty na początku sezonu uważam za bardzo istotne !

Ostatni start w rozpoczętym już sezonie 2018 odbył się podczas zawodów Monteria FAT Bike Race Góry Stołowe. Przyniósł mi tyle radochy, endorfin oraz adrenaliny, że skumulowałem zapas takiej pozytywnej energii, który wystarczy mi pewnie do wiosny a przecież w kalendarzu przed nami jeszcze tyle zawodów i wydarzeń sportowych. W lutym i marcu jeszcze parę fajnych eventów nas czeka. Jak stanowi stare trenerskie porzekadło start w zawodach jest najlepszą jednostką treningową. Dla nas czy jest to start z poziomu C lub B, to zawsze staramy się lecieć na maxa ale bez zbędnej w tej części sezonu tzw. napinki i „kija w tyłku”.

Start na luzie nie znaczy, że tętno i zakresy nie mają być maksymalne. To ważne aby udział w zawodach przynosił fun i satysfakcję ale powinien być głównie efektywny. Udział w zawodach w okresie zimy to doskonała okazja do oderwania się od tych dyscyplin nad którymi pracujemy i szlifujemy podczas żmudnych przygotowań do sezonu startowego!

Nasze hasło na zimowe starty to

„Have a fun but play hard !”

Zawsze start typu C,B, które są kluczem do przygotowań i dają nam szansę przetestować aktualną dyspozycję powinny być przede wszystkim przyjemnością. Udział w samych zawodach powinien dawać radość bo inaczej po co w ogóle startować jako amator ? Każdy zawodowiec, który osiąga wyniki na skalę światową przyzna, że start przynosi mu radość i jest dla niego jak stan euforii podczas którego wszystkie inne problemy schodzą na plan dalszy ale aby było tak kolorowo trzeba najpierw zadbać podczas przygotowań o „czystą” głowę. Czyli brak trapiących kontuzji, syndromu przemęczenia, przetrenowania, a w skrajnych przypadkach depresji.

Niestety te zjawiska często właśnie dotyczą gasnące już gwiazdy sportowych aren. Sportowców, którzy gdzieś po drodze zatracili radość z uprawiania dyscypliny której poświęcili swoje życie !

Korzystajmy z okazji jaką daje zima bo o tej porze roku naszym zdaniem mamy więcej alternatywnych możliwości ruchu niż latem gdy trening jest już ukierunkowany a kalendarz naszpikowany startami☝️

Poniżej kilka naszych propozycji i alternatyw:

Bieg zimą po górach. Polecamy np. TRIADA Zimowa ?

http://etapowatriada.pl/triada-zimowa/

Trekking zimowy. Krótkie 1 lub kilkudniowe wyprawy w góry.
Rower MTB ( zimą „doskonałe” warunki do ćwiczenia techniki),
FAT BIKE. Mega fun ? Polecamy nasz ulubiony o tej poże wyścig: http://fatbikerace.pl/
Biegówki. Klasyk, Łyżwa kto co woli. My preferujemy klasyk bo dużo wolniej i zdecydowanie ciężej ?
Skitouring – połączenie trekkingu z jazdą na nartach !!! ( To nasza ulubiona aktywność zimowa) Niedługo trochę więcej na naszym blogu na temat tego coraz bardziej popularnego sportu.

Trekking na rakietach śnieżnych. To coś nowego w naszym portfolio. W tym roku pierwszy raz mieliśmy to cudo na nogach i z 2 połowa spędziliśmy cudowny czas w górach sunąc bez większych przeszkód w głębokim śniegu.
Morsowanie ! Darmowa krioterapia i tym samym super odnowa po zimowych aktywnościach. Zima to doskonały czas aby się trochę zahartować i może nawet odważyć wejść do wody o temperaturze + 3 ° Spróbujcie nawet kawałek się przepłynąć jak to moi koledzy podczas zimowych zawodów triathlonowych SteelMan ! Brrrr !!!

https://www.facebook.com/SteelManTriathlon/